Sajgonki Warzywne z Tofu

Sajgonki Warzywne z Tofu


Złociste, chrupiące na zewnątrz, wypełnione bogactwem aromatycznych warzyw, soczystych grzybów i delikatnego tofu – sajgonki warzywne to kulinarna podróż do serca Azji. Ich historia sięga setek lat wstecz, a każda kultura nadała im swój unikalny charakter.

Choć dziś kojarzymy je głównie z kuchnią wietnamską i chińską, pierwowzory sajgonek były znane już w czasach starożytnych. W Chinach, gdzie najprawdopodobniej się narodziły, przygotowywano je na wiosnę, aby uczcić nadejście nowego sezonu. Z czasem ich popularność rozprzestrzeniła się po całej Azji, a wariacje tej potrawy pojawiły się w Tajlandii, Indonezji, a nawet w Japonii.

Dziś sajgonki można znaleźć w niezliczonych odsłonach – od wersji mięsnych, przez owocowe, aż po lekkie, pełne świeżych warzyw warianty, które kuszą swoją chrupkością i intensywnym smakiem. W mojej wersji zamiast mięsa główną rolę gra tofu – delikatne i aksamitne, wspaniale wchłaniające aromaty przypraw i dodatków.

Wszystko zaczyna się od farszu. W tym wydaniu kapusta pekińska, marchew, papryka i grzyby Mun tworzą harmonijną mieszankę smaków i tekstur. Kawałki tofu delikatnie podsmażone na oleju sezamowym z dodatkiem sosu sojowego i imbiru, wprowadzają subtelną nutę umami, a świeże kiełki i kolendra dodają lekkości i świeżości.

Ciasto pszenne otula całość niczym złocista, chrupiąca kołderka, która po usmażeniu staje się idealnie rumiana i apetyczna. Każdy kęs to przyjemne połączenie chrupkości z miękkością wnętrza – delikatna eksplozja smaków, która wciąga i uzależnia.

W Azji sajgonki to nie tylko danie – to symbol spotkań, radości i wspólnego gotowania. W Wietnamie rodziny często przygotowują je razem, zawijając kolejne porcje przy stole, rozmawiając i śmiejąc się. To kulinarna tradycja, która łączy pokolenia.

Dziś możemy czerpać z tej inspiracji, przygotowując je we własnej kuchni – niezależnie od tego, czy chcemy zaskoczyć gości orientalnym akcentem, czy po prostu cieszyć się zdrową, pyszną przekąską. Podawane z sosem sojowym, słodko-pikantnym dipem chili lub kremowym sosem orzechowym, sajgonki warzywne z tofu to propozycja, której trudno się oprzeć.

Czy jesteście gotowi na kulinarną podróż do Azji? Jeden kęs przeniesie Was w sam środek orientalnej uliczki, gdzie w powietrzu unosi się zapach świeżo smażonych sajgonek i egzotycznych przypraw. Spróbujcie sami! 🍜✨

Kaloryczność potrawy w 100 g: 135 kcal

W tym: Białka 4.39 g | Tłuszcze 4.11 g | Węglowodany 18.90 g (w tym cukry 2.11 g)

Kalorie policzone na podstawie jednostkowych składników podanych w przepisie.


Składniki:

 

- 40 arkuszy papieru pszennego do Spring Rollsów

- 200 g cienkiego makaronu ryżowego

- 300 g miękkiego naturalnego tofu

- 1 mała główka kapusty pekińskiej

- 4 średnie marchewki

- 1 duża czerwona papryka

- 80 g suszonych grzybów Mun

- 150 g grzybów Shimeji

- 2 średnie cebule

- 1 duży świeży ogórek

- pęczek szczypiorku

- 80 g kiełków rzodkiewki

- 80 g kiełków słonecznika

- duża garść świeżej kolendry

- 5 łyżek jasnego sosu sojowego

- 4 łyżki ciemnego sosu sojowego

- 4 łyżki sosu ostrygowego

- 1 łyżka cukru

- 1½ łyżeczki pieprzu

- 2 łyżeczki suszonego czosnku niedźwiedziego

- 1 łyżeczka imbiru w proszku

- 3 łyżki oleju sezamowego

- 4 łyżki oleju rzepakowego + ok 1 l do głębokiego smażenia

- sól do smaku

- 1 żółtko


Przygotowanie:

 

Papier pszenny do Spring Rollsów jest produktem mrożonym więc należy go na samym początku wyjąć na blat i pozwolić, aby spokojnie odtajał w temperaturze pokojowej.

Papier pszenny stanowi lepszy wybór do smażonych sajgonek niż papier ryżowy ze względu na jego strukturę i odporność na wysoką temperaturę. Jest bardziej elastyczny, co ułatwia zawijanie farszu i minimalizuje ryzyko pęknięcia podczas smażenia. Dzięki większej wytrzymałości lepiej znosi kontakt z gorącym olejem, zapewniając równomierne, chrupiące wykończenie. W przeciwieństwie do papieru ryżowego, który łatwo nasiąka wilgocią i może stać się gumowaty, papier pszenny pozostaje chrupiący na dłużej, co poprawia teksturę gotowych sajgonek. Papier ryżowy będzie dobrym wyborem, jeśli zdecydujesz się na wersję sajgonek warzywnych bez smażenia w głębokim tłuszczu.

Przygotować sobie na samym początku wszystkie warzywa, aby były przygotowane do smażenia. Smażenie odbywać się będzie bowiem w określonej kolejności.

Makaron ryżowy do tych sajgonek należy namoczyć na ok 15 min w zimnej wodzie a nie we wrzącej jak podaje instrukcja na opakowaniu. Dzięki temu makaron zachowa odpowiednią strukturę i nie stanie się zbyt miękki. Zbyt gorąca woda sprawia, że makaron traci sprężystość, staje się kleisty i łatwo się rozpada co utrudniłoby mieszanie go z farszem. Moczenie w zimnej wodzie pozwala uzyskać idealnie elastyczną konsystencję a dalsza obróbka cieplna podczas smażenia sprawi, że wchłonie on aromaty pozostałych składników nie tracąc przy tym swojej delikatnej struktury.

Natomiast grzyby Mun namoczyć przez ok 15 min we wrzącej wodzie.

Cebule obrać i pokroić w piórka.

Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.

Paprykę umyć, osuszyć, usunąć gniazdo nasienne i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.

Grzybki Shimeji odciąć od podstawy, umyć i drobno pokroić.

Kapustę pekińską bardzo drobno posiekać.

Tofu odcedzić z zalewy i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.

Makaron ryżowy po namoczeniu odcedzić i pokroić na drobniejsze kawałki.

Grzybki Mun odcedzić i drobno pokroić.

Zielonego ogórka obrać, usunąć z niego gniazdo nasienne i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.

Szczypiorek umyć, osuszyć i drobno pokroić.

Świeżą kolendrę umyć, osuszyć i drobno posiekać.

Na bardzo dużej i głębokiej patelni lub w woku rozgrzać 3 łyżki oleju sezamowego i 4 łyżki oleju rzepakowego.

Na rozgrzanym tłuszczu zeszklić piórka cebuli na lekko złoty kolor (ok 4 min) ciągle mieszając.

Dodać startą marchewkę, wymieszać i smażyć 4 min aż marchew lekko się zrumieni i zmięknie.

Dodać startą paprykę, wymieszać smażyć 3 min.

Dodać posiekane grzyby Mun, wymieszać i smażyć 3 min.

Dodać posiekane grzybki Shimeji, wymieszać i smażyć 3 min.

Dodać posiekaną kapustę. Wymieszać i smażyć aż kapusta zwiędnie i zmniejszy swoją objętość.

Dodać pokrojony makaron ryżowy, wymieszać i smażyć przez ok 2 min.

Na koniec dodać starte tofu, wymieszać i smażyć całość przez ostatnie ok 4 min ciągle mieszając, aby tofu wchłonęło wszystkie smaki.

Zdjąć z ognia i dodać suszony czosnek niedźwiedzi, imbir w proszku, cukier oraz pieprz. Wymieszać. Dodatkowo dodać oba sosy sojowe i  sos ostrygowy. Całość ponownie dokładnie wymieszać i odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Gdy farsz osiągnie już temperaturę otoczenia należy dodać do niego jeszcze startego zielonego ogórka, posiekaną kolendrę oraz szczypiorek a także kiełki słonecznika i rzodkiewki. Wszystko ponownie dokładnie wymieszać i w razie potrzeby doprawić solą i pieprzem do smaku wg własnych preferencji.

Gotowy farsz najlepiej jest na tym etapie zważyć, aby policzyć jaką wagę będzie miała każda z 40 porcji farszu. Mój farsz ważył 2 kg.

Arkusze papieru pszennego bardzo delikatnie i ostrożnie odrywać od siebie urażając, aby ich nie uszkodzić i nie porozrywać. Proponuję jednorazowo oderwać po kilka arkuszy a resztę nakryć ściereczką, aby nie wysychał.

Na płaskiej powierzchni ułożyć kwadratowy arkusz papieru pszennego, obracając go tak, aby przypominał kształtem romb. Porcje farszu umieścić na dolnej części arkusza, pozostawiając wolne brzegi, co ułatwi zawijanie. Dolny róg ciasta założyć na farsz, delikatnie dociskając, aby masa była zwarta. Następnie zwinąć oba boki po kolei do środka, starannie zakrywając nadzienie. Całość zwinąć ciasno ku górze, aż powstanie zwarty rulon. Brzeg papieru zwilżyć przy pomocy pędzelka lub palcem cienką warstwą roztrzepanego żółtka, aby dobrze skleić arkusz co zapobiegnie rozwinięciu się sajgonki podczas smażenia.

W garnku lub głębokiej patelni podgrzać olej do temperatury około 170-180°C. Sajgonki wrzucać po kilka sztuk, aby nie obniżyć temperatury oleju. Smażyć przez ok 4 minuty, przewracając je na drugą stronę w połowie czasu smażenia aż będą złociste i chrupiące.

Odsączyć na papierowym ręczniku, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

Podawać od razu na gorąco, z ulubionym sosem.

Nieusmażone sajgonki należy przechowywać w lodówce, zachowując odpowiednie warunki, aby uniknąć wysychania i sklejania się ciasta.

Należy wówczas sajgonki ułożyć pojedynczo, unikając bezpośredniego kontaktu ze sobą, aby zapobiec ich sklejaniu. Najlepiej przekładać je papierem do pieczenia lub lekko natłuszczoną folią spożywczą.

W przypadku użycia papieru ryżowego można dodatkowo przykryć sajgonki wilgotną ściereczką, aby zapobiec wysychaniu. Przy cieście pszennym nie jest to konieczne. Następnie umieścić je w szczelnym pojemniku i przechowywać w lodówce w temperaturze do 4°C.

Czas przechowywania:

W lodówce – do 24 godzin, ponieważ po tym czasie ciasto może zmięknąć i stać się gumowate.

W zamrażarce – do 1 miesiąca. Sajgonki układa się pojedynczo na desce, zamraża, a następnie przekłada do woreczka. Można je smażyć bez wcześniejszego rozmrażania.

Smacznego!

Komentarze

Popularne Posty